Wiele razy przejeżdżając autostradą A4 przez opolskie mijałam zjazd z informacją „Moszna Zamek” i w końcu stwierdziłam, że muszę tam pojechać. Już tak dawno chciałam zobaczyć słynny zamek w Mosznej. Konstrukcję niemalże bajkową, przepiękną, z licznymi wieżami. No i w końcu udało się, jeszcze w 2020 roku zwiedziłam zamek i park. Ten drugi lepiej oczywiście prezentuje się wiosną czy latem, chociaż i sam zamek trochę mnie zaskoczył. Dlaczego? Już opowiadam.
Moszna Zamek
Totalnie zachwyciłam się zamkiem z zewnątrz i całym kompleksem pałacowo-parkowym. Budynek jest ogromny i naprawdę robiący wrażenie. Myślę, że miałam też takie odczucia, bo byłam tam zimą, dzięki czemu było spokojnie, ale bardzo słonecznie i bez tłumów. Niestety wnętrza już nie były takie spektakularne. Być może za sprawą tego, że od 2013 roku zamek pełni funkcję użytkową. Jest tam hotel, restauracja, działa teatr i biblioteka. Zwiedzającym udostępniane są dawne komnaty pałacowe, które nie są wyposażone w zbyt wiele eksponatów. Być może to powoduje, że nie ma się efektu wow po wejściu. Nie oznacza to jednak, ze jest tragicznie i nie warto wejść.
Zamek w Mosznej – gdzie to jest?
Zamek znajduje się we wsi Moszna, jest to województwo opolskie, jakieś 40 km na południe od Opola. Jadąc wspomnianą autostradą a4 zjeżdżamy w kierunku miejscowości Krapkowice, w której też jest zamek, tyle, że aktualnie funkcjonuje tam szkoła zawodowa, dlatego nie jest to obiekt muzealny. Wracając jednak do Moszny, z Krapkowic mamy już do niej tylko 15 km. A jeśli zastanawiacie się skąd wzięła się nazwa wsi, w której znajduje się zamek. To przejęła ją ona od nazwiska rodu Moschin, którzy pojawili się na tamtych terenach w XIV w.
Nieco historii
Pewnie zwróciliście uwagę, że kilka razy obiekt nazwałam pałacem, a nie zamkiem. Nie jest to przejęzyczenie, gdyż początkowo w Mosznie istniał właśnie barokowy pałac. Pochodził on z XVIII w. i jest aktualnie środkową częścią zamku. Zamek powstał dopiero w 1896 roku, kiedy to syn właściciela Huberta von Tiele-Winckler – Franz Hubert postanowił wznieść zamek na zgliszczach pałacu zniszczonego przez pożar w 1896 roku. Nie był to jednak ostateczny wygląd budynku, który dziś oglądamy. Przed 1900 rokiem powstała część wschodnia i oranżeria, a w w latach 1911-1913 dobudowano skrzydło zachodnie z okazji wizyty niemieckiego cesarza Wilhelma. I dopiero w tej formie zamek funkcjonuje do dziś.
Moszna Zamek – współcześnie
W 1945 roku na zamku stacjonowała armia radziecka i wtedy zamek dotknęły największe zniszczenia i kradzieże. Od lat 60-tych do 1972 roku mieścił się tam ośrodek leczenia nerwic. Później do 2013 roku było tam sanatorium. Aktualnie w części zamku znajduje się hotel, spa, restauracja. W budynku mieści się także siedziba Teatru Castello i biblioteka gminna. Część zamku udostępniana jest zwiedzającym i pierwszym ciekawym pomieszczeniem, które odwiedza turysta, jest właśnie biblioteka publiczna. Poza salami reprezentacyjnymi, w obiekcie jest sporo sal wykorzystywanych na konferencje i koncerty. Nie są one ciekawe z „turystycznego” punktu widzenia, ale mimo wszystko uważam, że to dobrze, że w budynku się coś dzieje. W końcu trudno byłoby zagospodarować 365 pomieszczeń tylko dla zwiedzających.
Zwiedzanie komnat pałacowych
Zaczynamy od biblioteki Hrabiego, której oryginalny księgozbiór nie przetrwał do dziś. Został spalony przez armię sowiecką w 1945 roku. Na szczęście całe pomieszczenie nie spłonęło, zachował się strop, parkiet, boazeria i drzwi. W pomieszczeniu są też zabytkowe, oryginalne szafy z epoki. Przyznam, że w takiej bibliotece mogłabym spędzać wiele godzin. Następne pomieszczenie to sala pod pawiem, dawna sala lustrzana, o czym przypominają puste ramy luster, które wypełniona malowidłami, w moim odczuciu dość nietrafionymi. Spektakularne z kolei są schody, które mija się po drodze do Gabinetu Hrabiego, największego i chyba najlepiej wyposażonego pomieszczenia. Ciekawym elementem jest też łazienka, rzadko spotykana w tego typu obiektach. Jednym z ostatnich pomieszczeń udostępnianych do zwiedzania jest sala biała, która prowadzi do sypialni. Na końcu można też zejść do kaplicy znajdującej się w piwnicy.
Park zamkowy i wrażenia
Hrabia Franz Hubert był nie tylko odpowiedzialny za zamkowy wygląd obiektu, ale również wprowadzał nowiny technologiczne na teren obiektu. Na przełomie XIX i XX wieku w zamku istniało centralne ogrzewanie (zachował się nawet grzejnik w sali z pawiami), był też system wind osobowych i towarowych oraz grawitacyjny system wentylacji. To najstarszy sposób wymiany powietrza. Polega na zbudowaniu kanałow wentylacyjnych odprowadzających ciepłe powietrze z góry pomieszczenia na zewnątrz. Cały kompleks pałacowo-parkowy robi wrażenie. Jeśli jesteście przejazdem i nie macie czasu na zwiedzanie wnętrz, to polecam wpaść tam dosłownie na 30 min, by chociaż zobaczyć zamek z zewnątrz. Jest spektakularny, zarówno on jak i zabytkowe drzewa w parku. Komnat nie zaliczyłabym do najbardziej spektakularnych, jakie widziałam, ale mimo wszystko cieszę się, że w końcu udało mi się dotrzeć do Moszny i coś czuję, że jeszcze odwiedzę opolskie. Po drodze widziałam kilka ciekawych obiektów, które chętnie jeszcze zwiedzę, dlatego opolskie jest już na mojej liście.