Już dwa tygodnie minęły odkąd opuściłam Wietnam! Nie mogę w to uwierzyć! Wrzucam zatem rzeczywisty plan wyjazdu zorganizowanego na własną rękę. Dodaję także szybkie info, co chętnie bym zmieniła.
1 dzień – 16.03 – wylot z Warszawy (Chopin) o 15:50 Qatar Airline
2 dzień – 17.03 -przylot Doha 2:55, Hanoi 13:30
- Dojazd do hostelu – Hanoi Backpackers Suit Hostel
- Małe zwiedzanie
- Teatr lalek
3 dzień – 18.03 – HANOI
- Stare miasto
- Ulica z torami – train street
- Więzienie
- Mauzoleum
- Muzeum literatury
4 dzień – 19.03 – HANOI
- HA LONG – całodzienna wycieczka
- Nocny pociąg do SAPA
- O 22:05 wyjazd
5 dzień – 20.03 – LAO CAI – SAPA
- Przyjazd do Lao Cai o 5:35
- Dojazd do Sapa busem
- Spotkanie z Tom Tom pod kościołem
- TREKKING – najdłuższy
- Nocleg u TOM TOM
6 dzień – 21.03 –SAPA – okoliczne wioski
- Trekking po polach ryżowych
- Dojazd z Sapa do Lao Cai
- Powrót do Hanoi nocnym pociągiem
- Pociąg o 21:40 z Lao Cai do Hanoi
7 dzień – 22.03 –HANOI -> HUE
- Ranny lot do HUE z HANOI 10:30 (11:40)
- O 11:40 jesteśmy w HUE
- Dojście do hotelu
- Zwiedzanie cesarskiego miasta
8 dzień – 23.03 –HUE – DA NANG – HOI AN
- Dojazd pociągiem wzdłuż wybrzeża do Da Nang
- Dojazd do hotelu w Hoi An
9 dzień – 24.03 –HOI AN
- Zwiedzanie starego miasta
10 dzień – 25.03 –HOI AN
- My Son wycieczka
11 dzień – 26.03 –HOI AN
- Wycieczka rowerowa
- Eco Tour – plantacje kokosów
12 dzień – 27.03 –HOI AN
- Wycieczka Cham Island
13 dzień – 28.03 –HOI AN
- Plaża Cura Dai
14 dzień – 29.03 –HOI AN -> Da Nang
- Lot z Da Nang 8:30
- W Doha o 16:00
- Warszawa 20:00
- pociąg WAW ->Pń 22:20
*Co zmieniłam? I jestem super zadowolona!
Zrezygnowałam ze zwiedzania Da Nang. Odpuściłam most, który podobno nie robi wrażenia. Jest to 300 m kładka, zatłoczona i z drogim biletem wstępu.
**Co bym zmieniła?
Organizowanie wyjazdów na własną rękę ma to do siebie, że zawsze chce się coś zrobić lepiej.
- Dlatego też skróciłabym pobyt w Hanoi do 1 dnia po przylocie. Dzięki czemu miałabym czas na zwiedzanie rezerwatu Nim Binh. Dla mnie zbyt długi pobyt w Hanoi nie był dobry, bo stolica to w rzeczywistości głośne i męczące miasto.
- Na pewno nie pojechałabym do Ha Long na 1-dniową wycieczkę. Zamiast tego wybrałabym opcję z noclegiem i zwiedzaniem wysp Cat Ba lub całkiem zrezygnowała na rzecz wspomnianego już Nim Binh, którego niestety nie zdążyłam zobaczyć.
Mając dodatkowy dzień wydłużyłabym pobyt w HUE, by zobaczyć strefę zdemilitaryzowaną i opuszczony park wodny.
Reszty bym nie zmieniła, bo było cudownie. Gdybym miała jeszcze wolny dzień, np. po wycięciu Ha Long czy skróceniu Hanoi, to zostałabym w górach o jeden dzień dłużej. Pola ryżowe w okolicach SAPA są nieziemskie.