Lawenda i pola lawendy to nic innego jak automatycznie przychodzące do głowy skojarzenia z Prowansją. Co roku na początku lata internet zalewają przepiękne kadry fioletowych pól lawendy. Kocham te zdjęcia i nie ukrywam, że od lat chciałam również takie zrobić i być na takich ujęciach modelką. W tym roku marzenie się zrealizowało i to nie w Prowansji, a znacznie bliżej. Okazało się, że Wielkopolska ma swoje lawendowe pola, a znajdują się one w miejscowości Ląd w gospodarstwie Lawendowy Ląd.
LAWENDA – skąd to szaleństwo?
Lawenda wąskolistna to gatunek, który bez problemu możemy uprawiać w Polsce. To dzięki niej mamy przepiękne, fioletowe połacie tych roślin, a na nich liczne sesje zdjęciowe i plenery, które cieszą się coraz większym powodzeniem. Lawenda lubi ciepły klimat i suche podłoże, dlatego polskie zimy i dość duża wilgoć sprawiają, że ten gatunek nie był zbyt popularny w naszych okolicach. Dlatego kojarzymy ją bardziej z ciepłym wybrzeżem Morza śródziemnego, Francją i wspomnianym wcześniej regionem – Prowansją. Na myśl o południowo-wschodniej Francji od razu w mojej głowie pojawiają się obrazy Lazurowego Wybrzeża i gospodarstw z uprawianą na wzgórzach lawendą. Na szczęście możemy mieć tego namiastkę także tu, w Polsce, a dokładnie nad Wartą, w miejscowości Ląd.
LAWENDOWY LĄD – lawenda w Wielkopolsce
Szukając gospodarstwa uprawiającego lawendę i udostępniającego swoje uprawy pod sesję zdjęciowe, zdziwiłam się, że w Polsce jest sporo tego typu miejsc. Potwierdza to moje przypuszczenia, że istnieją już gatunki, jak wspomniana lawenda wąskolistna, które są w stanie przetrwać nasze zimy. Wybrałam Lawendowy Ląd, bo jest blisko Poznania i Jarocina, czyli miast, w których mieszkam i bywam najczęściej. Co więcej gospodarstwo jest przepięknie zlokalizowane. Widok na starorzecze Warty jest niesamowity. A już same tereny w okolicy i Nadwarciański Park Krajobrazowy idealnie nadają się na wycieczkę. Miejscowość Ląd jest niewielka, ale też ma urok. Również tam można nieco pozwiedzać.
SESJE ZDJĘCIOWE w Lawendowym Lądzie
Uważam, że pradolina Warty jest super miejscem na sesje, bo ukształtowanie terenu i widok w tle pozwala na zrobienie zdjęć bez dodatkowego sprzętu. Często zdjęcia w lawendzie są robione z drabiny, by złapać odpowiednią perspektywę. W końcu krzaczki lawendy są niskie i po prostu stojąc pośród nich wygląda się komicznie. By uzyskać efekt wijących się i bardzo długich rzędów trzeba uchwycić je z góry i obciąć zbędne zabudowania czy tło. Tutaj lawenda rośnie na górce, a w tle jest przepiękny zielony teren, dlatego ten problem mamy z głowy. Nawet jeśli nie mamy drabiny, stołków czy robimy po prostu rodzinne zdjecia telefonem.
Rezerwacja pola
Na stronie plantacji istnieje rozpiska dostępności pół lawendy. Można wynająć jej „rząd” i mieć pewność, że nikt nam nie zakłóci sesji. Koszt wynajęcia pola na jedną godzinę wynosi 50 zł. Niestety terminy bywają bardzo oblegane, dlatego radzę, by wybrać się tam, nawet mimo wolnych godzin. Jest to tak urocze miejsce, że warto odwiedzić je i zobaczyć namiastkę Prowansji w Wielkopolsce. Zwłaszcza, ze odwiedziny są bezpłatne. Miłym gestem będzie kupienie drobiazgu w sklepiku u właścicieli czy skorzystanie z lawendowych przysmaków, jak kawa, lody, lemoniada (wata cukrowa tylko w weekendy). Można także kupić przepiękny bukiet lawendy za kilkanaście złotych. Ja wybrałam odmianę o nazwie Elisabeth 🙂
Organizacja
Decydując się na odwiedziny warto wybrać szczyt sezonu. W zależności od roku jest on an przełomie czerwca i lipca. Ja odwiedziłam Ląd 5-go lipca i było w porządku. Idealnie mogłoby być tydzień wcześniej. Pamiętajcie, by nie wchodzi na teren pola objętego rezerwacją, by nie zakłócać innym sesji. Jeśli nie macie pewności, czy pole jest wolne, po prostu zapytajcie. Bardzo często okazuje się, że pole nie było rezerwowane, a ktoś po prostu chwilowo je wykorzystuje, bo było akurat wolne. Wtedy bez problemu zrobicie tam zdjęcia i wy. Poczekajcie tylko na swoją kolej. Lub złapcie kadr z drugiej strony. Przyjeżdżając autem zostawicie je na specjalnie wyznaczonym parkingu, na polu przed domem właścicieli. Ich posesja wbrew pozorom nie jest duża, a pola nie są kilometrowe. Niemożliwe jest zatem, by wszyscy mogli wjechać „pod same drzwi”.
Dodatkowe atrakcje
Tuż za Lawendowym Lądem znajduje się przystań nadrzeczna, można się tam przespacerować i skorzystać z baru i restauracji. Dodatkowo w odległości zaledwie kilkuset metrów znajaduje się XII wieczny klasztor cystersów, koniecznie go zobaczcie będąc na miejscu. Cały teren znajduje się w Nadwarciańskim Parku Krajobrazowym, dlatego koniecznie poświęćcie chwilę na spacer i zwiedzanie.
Ciekawą sesja w podobnym klimacie, a dokładniej kolorze mogą być faceliowe pola i plenery.