Najgorętszy sezon na wybrzeże już minął (i nie mówię tylko o pogodzie), dlatego polecam wam Międzywodzie i cudowne klify nad polskim morzem. Dosłownie uwielbiam ten region na weekendowe wypady. To miejsce, które ośmielę się powiedzieć, ma dla mnie największy urok przy niepogodzie lub mocno poza sezonem. Dziwne, prawda? Też byłam zaskoczona.
MIĘDZYWODZIE – gdzie to jest?
Międzywodzie to miejscowość na wyspie Wolin, ale znacznie bliżej Dziwnowa (odległość 5 km) niż Międzyzdrojów, do których jest 20 km. Pociągiem tam bezpośrednio nie dojedziecie, ale jest połączenie do Międzyzdrojów, a dalej już kursują busy. Samo miasteczko (właściwie administracyjnie to wieś) niczym nie różni się od nadmorskich kurortów, jednak to co mnie za każdym razem zachwyca w tej okolicy, to klify. Nad polskim morzem jest ich kilka, ale te na Wolinie uważam za przyrodniczy cud. Jest to punk obowiązkowy wyjazdu. Koniecznie trzeba je zobaczyć.
MIĘDZYWODZIE NOCLEGI
Poza sezonem cała wioska jest niemalże wymarła, dlatego nie ma większego znaczenia, gdzie wynajmiecie pokój. Warto wybrać taki, by było w miarę blisko do plaży. Najlepiej tej w kierunki Wisełki, bo w tych okolicach zaczynają się klify. Dla odwiedzających Bałtyk w sezonie i lubiących trochę dziczy, polecam kemping Tramp. To spore pole namiotowe i duża baza domków znajdująca się w wiosce Świętouść. Lubię tą okolice, bo plaże tam są cudowne. Mimo iż nie jest tam luksusowo, to równy dystans dzieli pole namiotowe od Międzywodzia i Wisełki. Dzięki czemu można spacerem dojść na obiad „do miasta”, jak i zrobić sobie wycieczkę na Gosań.
NAJWYŻSZY KLIF NAD POLSKIM MORZEM – Gosań
Pewnie zastanawiacie się czym jest ten Gosań? Już wam tłumaczę. To Najwyższy klif nad polskim morzem o wysokości 94 m. Na wzgórzu jest punk widokowy i wieża, na którą aktualnie nie ma możliwości wstępu. Warto trasę tę pokonać pieszo od strony plaży (z kierunku Wisełka lub wymienianego kempingu), gdyż klify naprawdę robią ogromne wrażenie. Byłam tam kilka razy i za każdym razem wydawały mi się majestatyczne i groźne. Ja czuję się tam jak na odległej egzotycznej wyspie. Dodatkowo panoramę ubarwiały drzewa wyrzucone przez morze lub niemalże rosnące na urwiskach. Polecam, chociaż nie odważyłam się stanąć pod samym klifem. Wydawało mi się, że mogą się osunąć w każdej sekundzie.
BURSZTYNY NA PLAŻY
Taki spacer to nie tylko niesamowite widoki i pusta plaża nawet w sezonie. To także spora możliwość na znalezienie prawdziwych bursztynów. Zwłaszcza jeśli jesteście tam tuż po burzy, czy wietrznej pogodzie, o którą poza sezonem tam nietrudno. W tym roku w niektórych miejscach podczas sztormu fale były tak silne, że odsłoniły poniemieckie bunkry i fortyfikacje. Te tereny kryją naprawdę wiele.
PONIEMIECKIE FORTYFIKACJE NA WYSPIE WOLIN
W Świnoujściu działa Podziemne miasto, czyli sieć poniemieckich bunkrów i fortyfikacji udostępniana turystom. Podziemne tunele zbudowane były przez Niemców kilka lat przed II Wojną Światową, a w latach 50 i 60-tych zostały ponownie zagospodarowane przez polskie wojsko. Fortyfikacje zwiedza się z przewodnikiem, wstęp płatny około 15 zł, a wycieczkę warto zgłosić telefonicznie. W Świnoujściu to nie jedyna militarna atrakcja. W mieście tym znajduje się Fort Gerharda, który również można zwiedzać. Poza Świnoujściem warto wypatrywać na wybrzeżu śladów wojny. Wieża na Gosaniu jest jednym z nich.
ATRAKCJE w okolicy Międzywodzia
Jeśli szukacie dodatkowych atrakcji w okolicy, można udać się do oddalonego o około 30 km Trzęsacza, by zobaczyć ruiny kościoła podmywanego przez wodę. Nie rozczarujcie się jednak! Wspomniany kościół to już tylko tylna ściana sztucznie podtrzymywana umocnieniami, co więcej ściąga turystów, dlatego w sezonie może tam być tłoczno. Szukając dodatkowych atrakcji można także pojechać w przeciwnym kierunku – Świnoujścia. Tam, w miejscowości Wapnica, która jest 25 km od Międzywodzia, znajduje się lazurowe jeziorko, które jest przepiękne i na pewno zrobi na was wrażenie. Zatem sprawdzajcie kalendarze i zaplanujcie weekend tak, by w końcu zobaczyć klify nad polskim morzem.
