Jesień to idealny czas na wypad w góry. Serio! Wiele osób myśli, że najlepiej jechać wiosną czy latem, błąd. Jesień jest niezwykle malownicza w górach. Zwłaszcza w niższych partiach, gdzie o tej porze są wręcz idealne warunki do wędrowania. Zdjęcia wychodzą przecudowne, a w wielu regionach jest też zielono niczym wiosną czy latem. Jest też na tyle ciepło, że nie przeszkadza plecak czy mocne, górskie buty. Można chodzić kilometrami i polować na idealne kadry. Zatem korzystajcie z uroków października i jedźcie na weekend w góry. Polecam Rudawy Janowickie. To gwarancja miłego weekendowego wypadu.
RUDAWY JANOWICKIE – gdzie to jest?
Rudawy Janowickie to pasmo Sudetów Zachodnich znajdujących się w województwie dolnośląskim. Jadąc autem z Wrocławia należy kierować się na Jelenią Górę. Z kolei pociągiem można dojechać do samych Janowic Wielkich. W tej okolicy znajduje się również miejscowość Miedzianka, o której pisałam wam TUTAJ. Dlaczego warto ją odwiedzić? Podpowiem, że ma to związek z pewną książką. Sam region jest jednak bardzo malowniczy i to głównie widoki zachęcają do spacerów.
PROPOZYCJE SZLAKÓW
Wybierając Rudawy Janowickie większość osób startuje z Janowic Wielkich. Głównie ze względu na udogodnienia komunikacyjne. Jeśli zatem i wy planujecie wyruszyć stamtąd na wycieczkę, to dobrze jest dostosować trasę do miejsca noclegowego (by zdążyć zejść ze szlaku i wrócić na nocleg). Dla zaprawionych w bojach proponuję długą, całodzienną trasę wraz z finiszem i noclegiem w klimatycznym schronisku Schronisku Szwajcarka. Jeśli zdobywacie pieczątki i chcecie, by Korona Gór Polskich była wasza, to po drodze zdobędziecie Skalnik. Jeden z 28 szczytów korony. Dobrze sprawdźcie warunki przed wyruszeniem w drogę, bo to dystans aż ok 20 km.
Przy gorszych warunkach lub słabszej kondycji można udać się spacerem na Sokolik, odpocząć chwilę w schronisku i wrócić do Janowic. Podczas weekendu, kiedy ja byłam w górach, lało tak niemiłosiernie, że trasę zmieniłam na jeszcze inną opcję. Planowałam iść z Janowic, przez ruiny Zamku Bolczów, niebieskim szlakiem aż do Szwajcarki, jednak w połowie drogi odbiłam na Mniszków i wróciłam do Janowic. To zaledwie nieco ponad 5 km w jedną stronę, ale przy tej pogodzie wydawało się dwa razy dłużej.
KORONA GÓR POLSKICH vs. KOLOROWE JEZIORKA
Niestety przez niekorzystne warunki zdobycie Skalnika jest jeszcze przede mną. Na szczęście drugiego dnia pogoda postanowiła się zrehabilitować i trasa na Kolorowe Jeziorka (które są w okolicy) była przepiękna. Planowałam odwiedzić wspomnianą już wcześniej Miedziankę, a z tamtąd przecudowną trasą wzdłuż Rudawskiego Parku Krajobrazowego do Wieściszowic, a dalej na Jeziorka, o których napiszę osobny post. To miła niedzielna wycieczka, którą gorąco wam polecam. Spójrzcie na te widoki po drodze.
RUDAWSKI PARK KRAJOBRAZOWY
Wybrałam trasę nieco nietypową, bo po prostu kierowałam się wzdłuż leśnej i polnej drogi widocznej na mapie, ale było warto. Widoki były tam nieziemskie, a trasa mimo iż nie była krótka, bo liczyła ok 12 km w jedną stronę, to nie stanowiła problemu.
Po drodze mijałam pasące się konie, co wydawało się wręcz nierealne.
A słońce całkowicie rekompensowało ulewę z dnia poprzedniego.
RUDAWY JANOWICKIE noclegi
Szukając noclegu warto wybrać schronisko Szwajcarka, które jest blisko szlaków, a także ma super klimat. Dla miłośników koni . w okolicy jest kilka stadnin połączonych z agroturystykami. Można tam nocować, a nawet skorzystać z lekcji jazdy konnej. Ja wybrałam klimatyczny Dworem nad Bobrem, inaczej zwany pałacykiem Trzcińsko. To XIX wieczny budynek z przepięknym parkiem i widokiem na rzekę. Zdjęcie poniżej.
W oddali widok na rzekę Bóbr, nad którą znajduje się pałacyk.
Mam nadzieję, że widoki was zachęciły i już pakujecie plecak na weekendową wyprawę.